28 lutego 2015

Love, Rosie- Książka czy film?

Love, Rosie

Cecelia Ahern

Gdy zobaczyłam zwiastun filmu "Love, Rosie" (możecie także spotkać się z tytułem "Na końcu tęczy") od razu postanowiłam to przeczytać. Razem z koleżanką zamówiłyśmy ją na literackiej (polecam tą stronę, książki są tam przynajmniej o 10 zł tańsze xD). Nie mogąc się doczekać nowej lektury zaczęłam ją czytać w pierwszym tygodniu ferii. Na początku mówiąc prosto "cud, miód, malina" lecz potem zaczęła mnie trochę nudzić. Nie wiem czy wiecie ale "Love, Rosie" napisane jest samymi mailami, SMS-ami, listami i zaproszeniami. Trzeba przyznać, że jest to ciekawy typ pisania i warto ją przeczytać. Ale nie jest to jakieś "WOW" jak miałam z innymi książkami. Mimo tego zakończenie wzruszyło mnie do łez. Było po prostu piękne, cudowne, najlepsze. A tu mały opis książki:
Książka zaczyna się gdy Rosie i Alex mają po 7 lat (nie przejmujcie się tym bo w następnym rozdziale mają już 10 lat a potem 16 więc...). Są najlepszymi przyjaciółmi. Wszystko toczy się dobrze do czasu gdy Alex przeprowadza z Irlandii do Bostonu. W między czasie Rosie ma poważny problem. Oboje zaczynają czuć do coś więcej niż tylko przyjaźń, choć nie chcą się do tego przyznać...
Mam nadzieję, że choć trochę przybliżyłam wam sylwetkę tej ciekawej książki. Sądzę, że zachęciłam was do tej książki lecz ja wyżej wspomniałam nie jest to najlepsza książka jaką czytałam.
Wracając do tematu książka czy film? Zazwyczaj o wiele bardziej wolę film lecz w tym przypadku jest to trudna decyzja. Film jest naprawdę bardzo dobrze nakręcony z gwiazdorską obsadą. Radzę jednak najpierw przeczytać książkę, choć nie mówię, że książka jest lepsza. Mogę powiedzieć, że obie pozycje są na tym samym miejscu. Film ma swoje wady jak i zalety, podobnie książka.
Mam nadzieję że spodoba wam się ten wpis. Zachęcam także do komentowania i wyrażania swojej opinii :)
~ Ami Herondale














7 komentarzy:

  1. Nie jeb iksdeków w recenzję, plis

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej, hej!
    To ja dodam trochę krytyki. Tak jak już wspomniał ktoś, unikaj emotikonów w recenzjach. I czasami zjada Ci przecinki.
    Ale mimo tego całkiem przyjemnie się czyta :)
    Czekam na kolejne recenzje :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Okay, postaram się to zmienić ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jatta! W końcu jakaś twoja "negatywna" recenzja... Ale chwila... nie wspominałaś o tym ani słowa w szkole, ty zdrajczynio! (wiem że nie, ale uwielbiam to) Mam nadzieję że zrozumiesz moje bla, bla...
    A co do oceny *mojej, jakby ktoś nie wiedział* proszeeę, nie urywaj recenzji w takim momeeencieee... Wieeem, żeby nie spoilerowaaać*, ale ja zawsze muszę trochę ponarzekać*.
    Bye...

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajne recenzje i ogólnie blog ! :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Oglądałam Love, Rosie i nie zachwycił mnie film. Kolejna niebanalna opowieść o miłości. Warta obejrzenia, ale nie powala na kolana. Teraz mam wątpliwości co do przeczytania książki.
    Pozdrawiam, Silava ;3
    www.silava506.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Zastanawiałam się nad kupnem tej książki. Powiadasz, że jest cała napisana SMS-ami itp.?
    Ciekawy pomysł, no nie powiem.

    OdpowiedzUsuń

♥ Każdy komentarz i obserwacja motywują mnie do dalszej pracy ♥
♥ Za każdą aktywność na blogu dziękuję ♥
♥ Nie toleruję obs/obs ♥