14 kwietnia 2016

Mickey

 Tak jak ostatnio obiecała spinam cztery litery i przychodzę do Was z nową sesją. Dzisiaj powiem Wam coś więcej o stylizacji ze zdjęć. Wiem, że mało u mnie takich postów, ale chcę coś dzisiaj zmienić.
 Przypatrzcie się tej stylizacji, teoretycznie "robią" mi ją dwie rzeczy. Butów nie widać, ale są to czarne, sportowe reeboki za kostkę. Nic specjalnego. Spodnie to wytarte jeansy, również często spotykane. Fryzura to pierwsza rzecz, która "robi" tą stylizację. Dwa warkocze "francuzy", które jestem pewna każda kochana mama umie robić. A jeśli nie wie jak zrobić takie, wystarczą te zwykłe, normalne. Pewnie nikt nie ma wątpliwości, że kolejną, rzucającą się w oczy rzeczą jest bluzka. Właśnie o nią mi tutaj chodzi. Ona jest najważniejsza... I kupiona w second - handzie. Bez zbędnego rozpisywania się morał jest jeden - Nie trzeba mieć full pieniędzy by "dobrze" się ubrać!

SNAPCHAT: ankaaa1000