Miasto Kości
Cassandra Clare
Pewnego mogło by się zdawać nudnego wieczoru Ania (ja) nie miała co robić. Chciała oglądnąć sobie jakiś interesujący film, więc weszła na Filmweb (dla tych, którzy nie znają to stronka filmowa). Przed jej oczami stanął obraz filmu pt "Dary Anioła: Miasto Kości".- O, słyszałam o tym - pomyślała z zaciekawieniem.
Wpisała tytuł na zalukaj (dla tych, którzy nie wiedzą to stronka gdzie można oglądać filmy za darmo) i zaczęła oglądać film.
Tak zaczęła się moja historia z tą wspaniałą książką. Choć film po przeczytaniu książki może wydawać się beznadziejny, mi się wtedy podobał. To prawda, że wszystko w nim zmienili lecz nadal go uwielbiam. Wystarczy o filmie, przechodzimy do głównego tematu czyli książki.
Książka jest naprawdę dobra. Lekko i przyjemnie napisana, świetny temat i jej popularność - czego chcieć więcej? Jest jedna sprawa a mianowicie - bohaterowie. Główna bohaterka Clary jest opisywana jako łamaga i ciamajda. Nawet na odwrocie książki mówią o niej jako "dziewczyna ze skłonnością do wpadania w kłopoty". Jednak z każdej walki wychodzi bez szwanku! Zawsze sobie radzi i wygrywa walkę. No jak? Jak się pytam? W takim razie po co ją tak opisują? Nie wiem. Tą ważną kwestię uświadomiła mi przyjaciółka - Ewa (pozdrawiam Cię ) To jest to co mi się w niej nie podoba, jednak mimo tego nie zmieniam o niej zdania.
Pora na opis!
Clary - zwykła dziewczyna, która nagle dowiaduje się, że jest Nocną Łowczynią (pół człowiekiem, pół aniołem), spotyka zabójczo przysojnego Jace'a i życie wywraca się jej do góry nogami. Krok po kroku poznaje świat Nefilim (Nocnych Łowców). Jednak gdy na jaw zaczynają wychodzić sekrety o jej rodzinie, wtedy zaczyna się prawdziwa akcja...
~ Ami Herondale