SNAPCHAT: ankaaa1000
14 kwietnia 2016
Mickey
14 marca 2016
Także tego
Znowu do Was wracam. Chciałabym nie mieć tych moich przerw, ale nie umiem tego zatrzymać. Raz moja motywacja jest ogromna, potem z czasem coraz bardziej maleje, znów wracam i kółeczko kręci się znowu. Aż wstyd się przyznać, że gdyby nie wycieczka szkolna nie wróciłabym do Was. Taki głupi powód tak dużej motywacji.
Nie spodziewajcie się niestety postów zbyt często. Zgadnijcie dlaczego. Zostało mniej niż dwa tygodnie. Ale dobrą nowiną jest to że mam już przygotowaną nową sesję. Dzisiaj wstawiam Wam jej początek.
3 marca 2016
365
Heeej!
Długo przygotowywałam się do tego posta, może dlatego piszę tego posta po ponad dwóch tygodniach od ostatniego. "Na rok bloga zrobię coś super, ale do tego jeszcze daleko". Jak widać nie tak daleko jakby się wydawało. Dzisiaj jest 3 marca 2016 rok. Bloga założyłam 1 marca 2015. Nie, nie przegapiłam tej daty. Wszystko, czego potrzebowałam było w ten dzień oprócz jednego - czasu. W tym roku moje ferie skończyły się miesiąc temu, ale rok temu kończyły mi się wraz z końcem lutego. Ostatniego dnia tamtych ferii postanowiłam zacząć pisać bloga. Dlaczego? Nie wiem. Na początku miał to być książkowy blog, co możecie zauważyć po jego adresie. I po części też po jego nazwie.Właśnie to dzisiaj planuję Wam wyjaśnić. Tajemnica nazwy mojego bloga. Dlaczego? Po co? Kto? Jak?
Ludzie, którzy interesują się mitologią grecka lub chociaż mają o niej jakieś pojęcie wiedzą, że Kaliope to muza poezji i literatury. Blog miał być o książkach, więc nazwa musiała się z nimi wiązać. Kto? Mój tata. To do niego przyszłam po radę jak może nazywać się mój blog. "Coś takiego niebanalnego" - mówiłam mu. Według mnie nazwa jest oryginalna, ale oczywiście każdy z Was może mieć inne zdanie na ten temat i może je wyrazić w komentarzu.
I zobaczcie, jest rok bloga. Prowadzę go już przez od 365 dni, 12 miesięcy i jednego roku. Dziwnie szybko to minęło, nigdy nie spodziewałabym się, że ta moja początkowa "zabawa" w blogowanie skończy się świetnym wynikiem 303 obserwatorów i ponad 12 tysięcy wyświetleń.
A to wszystko przez Was. Przecież gdyby nie czytelnicy nawet najlepszy blog były niczym. Dlatego dziękuję właśnie Tobie! Nieważne czy jesteś tu pierwszy raz czy odwiedzasz mnie regularnie. Dziękuję Ci!
Jak wcześniej pisałam post na rok bloga ma być wyjątkowy, wyróżniający się. Oto odpowiedź na zapewne nurtujące Was pytanie odnośnie zdjęć.
SNAPCHAT: ankaaa1000
13 lutego 2016
Black Ice
Dawno już tu nie było żadnej recenzji książki, a, że jest to moja pasja postanowiłam dzisiaj napisać taki książkowy post. Długo zastanawiałam się jaką książkę wybrać. Chciałam, żeby treść i okładka Was zaciekawiła. Po rozpatrzeniu wszystkich "za" i "przeciw" wybrałam książkę Becci Fitzpatrick znanej głównie z bestsellerowej serii "Szeptem". Jednak nie o niej będzie dzisiaj mowa. Przedstawiam Wam pierwszy kryminał jaki przeczytałam - "Black Ice". Ogólnie nie lubię tego typu powieści, ale po przeczytaniu moje zdanie o kryminałach trochę się zmieniło. Mówiąc "trochę" mam na myśli to, że "Black Ice" nie jest typowym kryminałem.
Akcja toczy się w niebezpiecznych górach Teton. Główna bohaterka Britt ma zamiar jechać tam z najlepszą przyjaciółką, a zarazem siostrą jej byłego chłopaka - Korbie. Britt cały czas tęskni za Calvinem (byłym). Ich samochód się psuje z powodu burzy śnieżnej a, dziewczyny muszą skorzystać z pomocy tajemniczych, dwóch mężczyzn. Ona i Korbie stają się zakładniczkami i...
Więcej Wam nie powiem bo zdradzę już wszystko. Wiedzcie, że nigdy nie spodziewałabym się takie zakończenia, wszystko jest kompletnie wywrócone do góry nogami.
Książka według mnie jest świetna, ciągle trzyma w napięciu, a koniec, jak wcześniej wspominałam jest kompletnie inny niż byście się spodziewali (przynajmniej tak było w moim przypadku). Jest to kryminał połączony z romansem, więc polecam ją głównie dziewczynom, ale myślę, że chłopcy również by coś dla siebie znaleźli.
Akcja toczy się w niebezpiecznych górach Teton. Główna bohaterka Britt ma zamiar jechać tam z najlepszą przyjaciółką, a zarazem siostrą jej byłego chłopaka - Korbie. Britt cały czas tęskni za Calvinem (byłym). Ich samochód się psuje z powodu burzy śnieżnej a, dziewczyny muszą skorzystać z pomocy tajemniczych, dwóch mężczyzn. Ona i Korbie stają się zakładniczkami i...
Więcej Wam nie powiem bo zdradzę już wszystko. Wiedzcie, że nigdy nie spodziewałabym się takie zakończenia, wszystko jest kompletnie wywrócone do góry nogami.
Książka według mnie jest świetna, ciągle trzyma w napięciu, a koniec, jak wcześniej wspominałam jest kompletnie inny niż byście się spodziewali (przynajmniej tak było w moim przypadku). Jest to kryminał połączony z romansem, więc polecam ją głównie dziewczynom, ale myślę, że chłopcy również by coś dla siebie znaleźli.
Jak może zauważyliście, niedawno wybiło mi 300 obserwatorów! Dziękuję!!!
SNAPCHAT - ankaaa1000 (UWAGA - NOWY!)
7 lutego 2016
Lazy
Ferie skończyłam tydzień temu czyli pierwszy tydzień szkoły w drugim (czytaj: trudniejszym) semestrze. Nauczyciele chyba zapomnieli, że uczniowie też są ludźmi, a nie robotami zaprogramowanymi na odrabianie zadań (nie obrażając żadnego z nich oczywiście). Definicja weekendu to dwa dni odpoczynku po pięciu dniach pracy. O tym chyba też zapomnieli i wydaje mi się, że nie maja zamiaru sobie przypomnieć. Z normalnymi, bieżącymi sprawdzianami mieszają nam się powtórki do egzaminu gimnazjalnego. Gdy na lekcji zrobi się choć troszeczkę głośniej nauczyciele przestrzegają "Uwaga, to może być na egzaminie". Te sześć słów wydaje się wszystkich hipnotyzować. Oczywiście, największe cwaniaki śmieją się z tego i żartują, ale jestem pewna, że w głębi duszy są przerażeni całym tym całym egzaminem gimnazjalnym. Wzmianka o testach (przynajmniej na mnie) działa bardzo źle, od razu w moim mózgu rodzi się tysiące pytań zaczynających się głównie na "jak". Teoretycznie rzecz biorąc od wyniku tego egzaminu może zależeć moje dalsze życie, więc lekki stresik jest.
Gdy tak jak w tej chwili zaczynam krążyć myślami wokół testów, myślę sobie, że życie i tak toczy się dalej, a testy mnie nie ominą, więc z dwojga złego lepiej napisać to wcześniej niż później.
Dzisiaj taki luźny post, więc postanowiłam dodać luźne zdjęcia robione w domu. To moja pierwsza taka domowa sesja, możecie pisać jak mi poszło.
Gdy tak jak w tej chwili zaczynam krążyć myślami wokół testów, myślę sobie, że życie i tak toczy się dalej, a testy mnie nie ominą, więc z dwojga złego lepiej napisać to wcześniej niż później.
Dzisiaj taki luźny post, więc postanowiłam dodać luźne zdjęcia robione w domu. To moja pierwsza taka domowa sesja, możecie pisać jak mi poszło.
28 stycznia 2016
They created us
To one ukształtowały nasze pierwsze pojęcie na świat.
To one były tematem wszystkich rozmów w przedszkolu.
To one poprawiały Ci humor, gdy było Ci smutno.
W innej osobie i bez drugiego punktu mogliby być to rodzice, pozdrawiam moich jeśli to czytają. Ale to nie oni są rozwiązaniem tej zagadki.
Tak, brawo dla tych, którzy zgadli, są to BAJKI.
Nie chodzi mi o "parabajki" typu Hannah Montana, ale o takie prawdziwe naszego dzieciństwa, które można było zobaczyć tylko raz dziennie o 19.00 pod nazwą "Dobranocka". To właśnie są prawdziwe bajki.
Kiedyś słyszałam, że każda bajka powinna zawierać morał. Według mnie tak właśnie jest! (Prawie) wszystkie bajki kończyły się dobrze. Ale była w nich również przestroga dla małego, dobrego rozbójnika.
Gdy mały Smerf poszedł sam do lasu wbrew zakazowi Papa Smerfy, spotkał Gargamela, a ten szybko go porwał. Oczywiście wszystkie smerfy zaczęły go szybciutko szukać. Gdy już go znalazły, uwolniły i przeprowadziły do domu, a mały smerf obiecał, że już nigdy jak nie zrobi.
Na przykładzie "Smerfów" opisałam Wam mój typowy "schemat" bajki.
Dziecko po oglądnięciu takiej bajki wie już, że nie może samemu wychodzić do "lasu". Ten las może być ulicą, podwórkiem czy ogrodem.
Gdy ja byłam mała, nie miałam "kablówki" czyli potocznie mówiąc Disney Chanel itp.
Moją ulubioną bajką były "Tabaluga" i "Gumisie", dopiero w drugiej klasie podstawówki poznałam takie bajki jak wyżej wymieniona "Hannah Montana". Wtedy oczywiście zdawało mi się, że to są najlepsze filmy, oglądałam tylko je. Byłam zła na rodziców, czemu nie widziałam ich wcześniej.
Teraz z perspektywy czasu widzę, że te bajki były prosto mówiąc głupie. Gdy mała dziewczynka ogląda "Hannah Montana" myśli, że w życiu liczą się tylko buty, torebki i uroda. Gdyby ta sama dziewczynka oglądnęła "Braci Koala" czy "Smerfy" zobaczyłaby przyjaźń, rodzinę i dobro. Oczywiście w serialach Disney Chanel również ukazane są te wartości, ale niestety na drugim miejscu, a dziecko oglądając taką "bajkę" zapamiętuje tylko rzeczy z pierwszego planu, którym tu są makijaż i ubrania.
A wy co o tym sądzicie? Macie swoje ulubione bajki?
SNAPCHAT: kabyann, blogily
20 stycznia 2016
What do I currently love?
Heej Miśki!
What do I currently love? Dzisiaj postanowiłam napisać post, inny niż wszystkie na tym blogu. Co aktualnie lubię, kocham? Ostatnio trochę sie tego zebrało i teraz mam zamiar Wam to przedstawić.
Ten post będzie miał dwie "funkcje". Jedną z nich wyjaśniłam wyżej, a druga to będą inspiracje. Nie podobają mi się posty z samymi inspiracjami, bo co trudnego w wstawieniu kilku zdjęć z internetu, bez żadnego opisu. Jednak chciałam taki post zrobić na moim blogu i zastanawiałam się jak sprawić by nie był on taki jak inne. Dzisiaj wpadłam na pomysł!
Idealnie się składało bo niestety nie miałam możliwości zrobić zdjęć tym rzeczom, o których chciałam Wam napisać.
Zaczniemy od ubrań. W ostatnim czasie bardzo modne były swetry. Długie, krótkie, cienkie, grube, duże i małe - to właśnie one są pierwszą rzeczą, o której chciałam Wam napisać. Nie wiem dlaczego, ale od pewnego czasu wprost je uwielbiam, mogłabym nosić je na okrągło. Niestety nie mam takiego wyboru w mojej szafie hahha.
Drugą rzeczą są spodnie z dziurami. Najlepsze jest to, że idealnie pasują do wyżej wspomnianych swetrów i mogę nosić dwie ulubione rzeczy naraz (<3), dlatego na większości moich zdjęć - inspiracji możecie zobaczyć właśnie ten komplet. W tym przypadku również nie wiem dlaczego tak bardzo mi się spodobały. Może dlatego, że na początku były one inne niż wszystkie, nie wiem.
Trzecią i ostatnią rzeczą z ubrań są kapelusze, które polubiła dosłownie wczoraj przeglądając inne blogi. Mam już jeden, letni, ale teraz chciałabym kupić sobie taki na zimę. Niestety, często jet tak, że rzeczy, które mi się podobają na półce, śmiesznie na mnie wyglądają (XD).
Na końcu postanowiłam napisać Wam o pewnym serialu. Ci, którzy oglądają mnie na snapie ( kabyann - dodawajcie!) widzą, że mówię tutaj o Pamiętnikach Wampirów. Nie chcę zdradzać więcej fabuły niż sam tytuł, uwaga - jak już zaczniesz oglądać to nie przestaniesz. Powiem Wam jeszcze, że przez ten serial bardzo polubiłam pewnego aktora. W serialu również jest o moją ulubioną postacią. Niżej wstawiam Wam jego zdjęcie, może go znacie.
To już wszystko z moich aktualnych miłości, ale mam dla Was jeszcze jedną wiadomość. Jutro (czwartek) jadę do Warszawy, zrobić niespodziankę mojej babci. Wyobraźcie sobie, że w jednym dniu (21 stycznia) wypada Dzień Babci, Urodziny obu moich Babci i imieniny mamy. Polecam (y)
Chciałabym porobić tam kilka zdjęć, więc może pojawi się post z tego wyjazdu.
A, zapomniałabym, jak można zauważyć na moim pasku pobocznym dołączyłam do społeczności DDOB. Zobaczymy jak to się rozwinie. Na razie zapraszam do klikania w baner z DDOB!
Papatki!
What do I currently love? Dzisiaj postanowiłam napisać post, inny niż wszystkie na tym blogu. Co aktualnie lubię, kocham? Ostatnio trochę sie tego zebrało i teraz mam zamiar Wam to przedstawić.
Ten post będzie miał dwie "funkcje". Jedną z nich wyjaśniłam wyżej, a druga to będą inspiracje. Nie podobają mi się posty z samymi inspiracjami, bo co trudnego w wstawieniu kilku zdjęć z internetu, bez żadnego opisu. Jednak chciałam taki post zrobić na moim blogu i zastanawiałam się jak sprawić by nie był on taki jak inne. Dzisiaj wpadłam na pomysł!
Idealnie się składało bo niestety nie miałam możliwości zrobić zdjęć tym rzeczom, o których chciałam Wam napisać.
Zaczniemy od ubrań. W ostatnim czasie bardzo modne były swetry. Długie, krótkie, cienkie, grube, duże i małe - to właśnie one są pierwszą rzeczą, o której chciałam Wam napisać. Nie wiem dlaczego, ale od pewnego czasu wprost je uwielbiam, mogłabym nosić je na okrągło. Niestety nie mam takiego wyboru w mojej szafie hahha.
Drugą rzeczą są spodnie z dziurami. Najlepsze jest to, że idealnie pasują do wyżej wspomnianych swetrów i mogę nosić dwie ulubione rzeczy naraz (<3), dlatego na większości moich zdjęć - inspiracji możecie zobaczyć właśnie ten komplet. W tym przypadku również nie wiem dlaczego tak bardzo mi się spodobały. Może dlatego, że na początku były one inne niż wszystkie, nie wiem.
Trzecią i ostatnią rzeczą z ubrań są kapelusze, które polubiła dosłownie wczoraj przeglądając inne blogi. Mam już jeden, letni, ale teraz chciałabym kupić sobie taki na zimę. Niestety, często jet tak, że rzeczy, które mi się podobają na półce, śmiesznie na mnie wyglądają (XD).
Na końcu postanowiłam napisać Wam o pewnym serialu. Ci, którzy oglądają mnie na snapie ( kabyann - dodawajcie!) widzą, że mówię tutaj o Pamiętnikach Wampirów. Nie chcę zdradzać więcej fabuły niż sam tytuł, uwaga - jak już zaczniesz oglądać to nie przestaniesz. Powiem Wam jeszcze, że przez ten serial bardzo polubiłam pewnego aktora. W serialu również jest o moją ulubioną postacią. Niżej wstawiam Wam jego zdjęcie, może go znacie.
To już wszystko z moich aktualnych miłości, ale mam dla Was jeszcze jedną wiadomość. Jutro (czwartek) jadę do Warszawy, zrobić niespodziankę mojej babci. Wyobraźcie sobie, że w jednym dniu (21 stycznia) wypada Dzień Babci, Urodziny obu moich Babci i imieniny mamy. Polecam (y)
Chciałabym porobić tam kilka zdjęć, więc może pojawi się post z tego wyjazdu.
A, zapomniałabym, jak można zauważyć na moim pasku pobocznym dołączyłam do społeczności DDOB. Zobaczymy jak to się rozwinie. Na razie zapraszam do klikania w baner z DDOB!
Papatki!
SNAPCHAT - kabyann
Subskrybuj:
Posty (Atom)